Ile powinienem mieć subwooferów?

Ile powinienem mieć subwooferów?

Ile powinienem mieć subwooferów? 1600 1143 Kino Domowe

Przeglądając różne strony internetowe natrafiłem na artykuł zamieszczony na stronie magazynu AUDIO pod bardzo intrygującym tytułem:

„Ile subwooferów potrzeba w systemie – jeden czy może dwa?”

Przyjrzyjmy się nieco szerzej, ponieważ sam temat jest bardzo ciekawy…ale właściwie zupełnie nic się z niego nie dowiemy.
Artykuł rozpoczyna się ni mniej ni więcej w ten sposób:

„SVS, przykładowo, przekonuje do zakupu pary subwooferów. Wspiera to zarówno ceną z bonifikatą, jak też pięcioma argumentami o wyższości systemów z dwoma subwooferami nad typowymi – tylko z jednym. Dyskusja na ten temat pozwoli nam przypomnieć, jak w ogóle działa subwoofer…”

1. Argument pierwszy.

Nawet najlepiej umieszczony i wyregulowany subwoofer nie zapewni takiego samego, optymalnego poziomu i wyrównania charakterystyki niskich częstotliwości w całym pomieszczeniu, a nawet w ograniczonym obszarze odsłuchu. Fale stojące i interferujące ze sobą odbicia fal w pomieszczeniu powodują, że zawsze jest ono nierównomiernie „nasycone” energią niskich częstotliwości. W każdym jego miejscu powstaje inna charakterystyka. O ile można (co też nie jest łatwe) dopracować jej optymalny kształt i poziom dla wybranego miejsca odsłuchowego, to nie można takiego rezultatu rozszerzyć na znacznie większy obszar.

To fakt, do pewnej częstotliwości (zwykle 200-300Hz) to pomieszczenie wpływa na dźwięk najbardziej. W każdym miejscu powstaje faktycznie inna charakterystyka.

Ale tak jak sytuacja zależy od miejsca odsłuchowego, w takim samym stopniu również od miejsca ustawienia subwoofera: gdy będziemy zmieniać jego położenie, będzie zmieniał się układ rezonansów w pomieszczeniu, osłabień i wzmocnień, a więc również sytuacja w ustalonym miejscu odsłuchowym. Jeżeli więc pierwszy subwoofer zapewniał dobrą charakterystykę w tym ustalonym miejscu, a obok była ona osłabiona, to jest możliwe, że drugi subwoofer, ustawiony gdzie indziej, zapewni wyższe ciśnienie właśnie „obok”, chociaż może działać słabiej w miejscu odsłuchowym – ale staje się ono mniej krytyczne.

Dość zawiłe tłumaczenie. Natomiast faktem jest, że mając 2 subwoofery zmieniają one drastycznie odpowiedź częstotliwościową w miejscu / obszarze odsłuchowym. Idealnie jest, kiedy subwoofer drugi koryguje nam częstotliwości, których mamy niedostatek z subwoofera 1.

W większym obszarze może powstać charakterystyka względnie wyrównana na skutek uśredniania się dwóch niedoskonałych charakterystyk pochodzących z działania poszczególnych subwooferów. Pamiętajmy, że omawiane tutaj niedoskonałości nie wynikają z własnych charakterystyk subwooferów, lecz z wpływu pomieszczenia, które jest „pomiędzy” nimi a miejscem odsłuchowym.

Rzeczywiście kluczowe na finalny kształt charakterystyki w miejscu odsłuchu będzie odgrywała lokalizacja subwooferów oraz o czym nie wspomiano – zgranie fazowe. To ono będzie miało finalny kształt na charakterystykę. Czy poszczególne, indywidualne charakterystyki będą się sumowały, czy też niekoniecznie…

Z tego też powodu nie jest konieczne ani nawet wskazane łączenie w pary subwooferów różnych typów. Dyskusja. Zatem drugi subwoofer nie rozwiązuje problemu całkowicie, ale go redukuje; wraz z każdym kolejnym subwooferem, ustawionym gdzie indziej, teoretycznie powinno być coraz lepiej, lecz do stosowania więcej niż dwóch nikt raczej nie ma odwagi namawiać…

Stwierdzenie to jest w sprzeczności z nauką. Chociażby opracowania „Low-Frequency Optimization Using Multiple Subwoofers” autorstwa Todd WeltiAllan Devantier a także wielu kolejnych badań ustalono, że najlepiej jest zastosować 4 subwoofery w pomieszczeniu. Najlepiej redukują one wpływ modów własnych pomieszczenia. 

Jeżeli uda nam się zestroić subwoofer pod kątem właściwej charakterystyki w miejscu odsłuchowym i z założenia może to być obszar niewielki (słuchamy sami albo w towarzystwie jednej–dwóch osób), to drugi subwoofer nie jest potrzebny, a może nawet zaszkodzić, jeżeli trafimy pechowo z jego ustawieniem. W niekorzystnej sytuacji może znacznie pogorszyć bas w miejscu odsłuchowym, chociaż poprawi go gdzie indziej. Dlatego zastosowanie dwóch subwooferów wcale nie zwalnia ze staranności w szukaniu dla nich optymalnych pozycji.

Fizycznie niemożliwe jest praktycznie zestrojenie wyrównanego pasma niskich częstotliwości za pomocą 1 subwoofera…. 

2. Argument drugi.

Dwa subwoofery będą miały większą wydajność, większy zapas dynamiki, będą mogły zagrać głośniej itd. Dyskusja. To oczywiste. Pytanie tylko, czy chcąc zwiększyć potencjał sekcji subwooferowej, nie lepiej kupić jeden większy subwoofer. Większy subwoofer to zwykle nie tylko wyższy poziom maksymalny, ale też niższa częstotliwość graniczna, czyli bas nie tylko potężniejszy, ale i niższy.

Tak też jest w przypadku subwooferów SVS, ale trzeba przyznać, że nawet te najmniejsze, jak SB-1000, mają już tak niskie częstotliwości graniczne, że jeżeli inne argumenty przemawiają za stosowaniem dwóch subwooferów, to możemy taki kompromis zaakceptować. Nie jest to jednak sytuacja uniwersalna, wiele firm oferuje subwoofery malutkie i słabiutkie, a ich multiplikowanie podnosi tylko poziom maksymalnego ciśnienia, ani trochę nie poprawiając rozciągnięcia basu.

Analogicznie, powołując się na wcześniej wymienione opracowanie łatwo wskazać, że większa ilość subwooferów niekoniecznie zwiększy maksymalny poziom ciśnienia. Tak samo jak 2 najpopularniejsze układy rozmieszczenia dla 4 subwooferów generują nieco inne charakterystyki, ale też nieco inne ciśnienie sumaryczne (dla pomieszczeń badanych w opracowaniu). 

3. Argument trzeci.

Dwa subwoofery lepiej pasują do systemów dwukanałowych – zapewnią lepszą stereofonię. Dyskusja. Koncepcja zastosowania subwooferów zarówno w systemach stereofonicznych, jak i wielokanałowych, opiera się na spostrzeżeniu, że w zakresie najniższych częstotliwości stereofonia jest bardzo słaba, nawet w wykonaniu pary kolumn, ze względu na wszechkierunkowe promieniowanie długich fal, ich odbicia i docieranie do miejsca odsłuchowego z różnych kierunków, po złożonych interferencjach. Gdybyśmy się co do tego nie zgodzili, klasyczne „pojedyncze” subwoofery w ogóle nie miałyby racji bytu. Gdy do stereofonii podchodzimy pryncypialnie i bezkompromisowo, potrzebne są dwa subwoofery, ale w praktyce bardziej opłaca się dodać jeden porządny subwoofer niż dwa słabe – tak jak w punkcie poprzednim.

Znowu dyskusyjnie. Prawa fizyki są identyczne zarówno dla systemów wielokanałowych jak i stereo. Jakie ma znaczenie, czy słuchamy z 2 kolumn, czy z 5 skoro niskie częstotliwości i zasady ich działania są niezmienne? 

[movedo_single_image image=”101″]

5. Argument piąty.

Dwa mniejsze subwoofery często pasują do pomieszczenia lepiej niż jeden większy. Dyskusja. Często albo rzadko… To zależy od tak wielu czynników subiektywnych, że pozostaje do uznania potencjalnego użytkownika.

Można się zgodzić z podpowiedzią: Jeżeli masz problem z ustawieniem jednego dużego subwoofera, a potrzebujesz dużej wydajności, może uda ci się ustawić dwa mniejsze? Ale znowu pamiętaj, aby nie były słabe…

Co to znaczy, że lepiej pasują? W jakim sensie lepiej? Argument jest iście absurdalny i niedorzeczny…

4. Argument czwarty.

Trudniej zlokalizować dźwięk z pary subwooferów niż z jednego. Dyskusja. Argument może wydawać się trochę zaskakujący w kontekście poprzedniego (gdzie para subwooferów miała poprawić stereofonię), ale jeżeli założymy, że obydwa będą przetwarzać taki sam sygnał (czy to mono, czy też LFE materiału wielokanałowego), możemy to przyjąć do wiadomości, chociaż znowu ogólna teoria działania subwooferów pozwala używać tylko jednego, bez problematycznego lokalizowania.

Są to dość zaskakujące stwierdzenia, gdzie można się pokusić nawet o opracowanie jakiegoś naukowego doktoratu jeśli autor twierdzi, że para subwooferów poprawia stereofonię… a nie jakość rozkładu niskich częstotliwości… Lokalizacja subwooferów jest owszem możliwa, ale jeśli popełniamy błędy natury konfiguracyjnej. Przy prawidłowym i sensownym skonfigurowaniu subwooferów nie mają prawa być one możliwe do zlokalizowania.